środa, 12 lutego 2014

5. Brak weny..

Psia pogoda, znajomi na urlopach,a sporo czasu wolnego..ale brak weny..
przynajmniej jeśli chodzi o pisanie..
Za to w kwestii gotowania i malowania jest inaczej :) Także wybaczcie..trochę popichciłam,trochę pomieszałam farby.. co nieco mi wyszło..
                                            CZEKOLADOWE BABECZKI `DAISY`

                                                                     KURCZAK W SEZAMIE
  W ŻYCIU JAK W TAŃCU,BEZ CIĘŻKIEJ PRACY,NIE ZOSTANIESZ `PRIMA BALERRINĄ`

niedziela, 2 lutego 2014

4. To co tygyski lubią najbradziej..

..czyli przyjemności :) Po przeczytaniu bloga przyjaciółki,nabrałam ochotę na naprawdę coś dobrego,a że jutro ( a w sumie dziś) mają przyjść do mnie goście,nadarzyła się okazja.
  W Anglii może i mają pewne przysmaki, i tradycyjne jedzenie,póki co mało mi o tym wiadomo.Większość produktów jakoś taka sztuczna. Na szczęście w dużych marketach można znaleźć skromne działy z polskim jedzeniem,lub typowo polskie sklepy. Nie ma to jak nasza kiełbasa..cena może niekusząca,ale raz na jakiś czas można sobie pozwolić,gdy tęsknota się odezwie,albo angielskie paróweczki,czy dziwnie różowa szynka się znudzi....
 Do rzeczy, pomimo że w mieszkaniu,po pracy byłam po 22ej, wzięłam się szybko do działania. Ci,którzy mnie znają, domyślają się co zrobiłam. Prosty przepis,średni czas przygotowania,ale długo pozostaje w pamięci :) Mąka,sól,jajka,mleko,olej,czyli?......naleśniki ,tak,tak,moje kochane naleśniki..żeby było różnorodnie nie dodawałam cukru,aby były i jako konkret i na słodko. Dziś podam z farszem warzywnym a`la italiano ,i dżemowo.Już nie mogę się doczekać,kiedy je zjem...no dobra,troszkę podjadłam,ale tylko kawałek :)















                     Po tak pracowitym dniu należy się i odpoczynek, czyli kąpiel z bąbelkami i ostatnio ulubione przeze mnie maseczki. Dziś wybrałam biała czekoladę z kokosem :) Dzień uważam za pozytywnie zakończony. Dobranoc i dzień dobry !!