piątek, 14 marca 2014

7.Tęsknota

 Istnieje kilka rodzai i definicji tęsknoty.Tęsknimy za kimś,za czymś..
Podróże wiążą się z każdą definicją..tęsknimy za bliskimi,za domem,przyjaciółmi,
 ulubionymi miejscami. Często przyćmiewa nam zdarzenia i miejsca
 w których się aktualnie znajdujemy. Często staramy się znaleźć zajęcie,
 które zagłuszy tęsknotę, która jest nieokreślonym stanem psychicznym, niezależnym od nas.
Jednak bez poświęceń nie dane byłby nam spełniać marzenia,
zwiedzić wiele miejsc, iść za miłością, czy poszukać swojego miejsca/szczęścia :)
 Nie raz jest kojarzona z smutkiem, malowana ciemnymi kolorami,ale ja wole myśleć jak jednocześnie doceniamy to co mamy i jak wielka jest radość gdy tęsknota się skończy!
Podziwiam ludzi,którzy radzili sobie w dawnych czasach, bez internetu, telefonu i samolotów.
 Piszę o tym dziś,bo przyjeżdżają  moi bliscy i uświadomiłam sobie jak za nimi tęsknie :)
Także dziękuję naukowcom i inżynierom za wynalezienie internetu,komórek i samolotów!! ;)







 

poniedziałek, 10 marca 2014

6. `Wieża Babel`

Może nie wieża a wyspa..
Dawno nigdzie nie spotkałam tak wielu narodowości...W jednym miejscu,tzn. w moim miejscu pracy,ale i nie tylko można spotkać ludzi  z wielu krajów Europy.A i każdego historia i pochodzenie jest wielonarodowa. W dzisiejszych czasach chyba rzadkością jest osoba która nie pracowała gdzieś za granicą. W ciągu ostatnich 3 miesięcy miałam styczność z Słowakami, Czechami, Węgrami, Portugalami, Grekami, Ukraińcami, Białorusinami, Litwinami, Turkami, Hiszpanami,no i Anglikami,w tym Słowakiem pochodzenia węgierskiego, Węgierkę pochodzenia portugalskiego, Polkę urodzoną w Grecji,czy Polaka w Hiszpanii.Nie wiem czy wszystkich wymieniałam.Gdyby tak z nimi dłużej pracować można byłoby zostać poliglotą :) Choć tak rozmyślając,najwięcej ludzi pochodzi z bloku wschodniego i Polski, co i pomimo różnych opinii,wpływa pozytywnie na gospodarkę.W sklepach nie tylko typowo narodowym,ale i w hipermarketach, można znaleźć, żywność, słowniki, mapy, itp.   Mam wrażenie że firmy taxi,ale nie tylko, oblegają panowie z krajów arabskich. Fabryki ludzie z krajów biedniejszych Europy. Nie spotkasz ludzi z Austrii, Włoch, Islandii, Norwegii czy Finlandii, a rzadko z Hiszpanii,czy Portugalii. `Prawdziwi` Anglicy to coś rzadkiego. Co można zauważyć nie tylko po urodzie(cera,włosy,tusza),wyglądzie(sposób ubierania) ale i zachowaniu,nie pomijając sposobu mówienia. Jeśli chodzi o sposób ubierania...zazdroszczę im tej odporności,przez którą niestraszne im tutejsze wiatry.Mieszkańcy Anglii nawet jeśli termometr wskazuje okolice zera ubierają się jak na nasza wiosnę,nawet dzieci!! no ale w sumie skądś ta odporność się bierze. Czyli tenisówki,często bez skarpetek,leginsy,jakaś tunika,i cienka kurtka,brak czapki,czy szalika,chyba że moda tak `nakazuje`. Trochę inaczej wygląda młodsza młodzież,tzn uczniowie, każda szkoła ma swój kolor, każdy uczeń ma obowiązek noszenia mundurku w kolorze swojej szkoły,Czyli ciemne spodnie.spódniczka na kant,biały t-shirt i sweterek w danym kolorze. Kiedy wybija godzina 15ta,na ulicach można zauważyć fiolet,czerwony,zielony i niebieski.Małe,kolorowe ludziki wybiegają z szkolnych murów. Również tu można zauważyć wielonarodowość, ale dzieciom nawet jeśli nie urodzonym tutaj,łatwiej jest się przystosować i nauczyć języka. Poprzez zabawę,otwartość i optymizm jest im łatwiej.
  W myślach podsumowując moje podróże mogę stwierdzić że nieważne gdzie,w dzisiejszych czasach, mało jest tych rdzennych mieszkańców,ludzie ciągle się przemieszczają,czy to potrzeba pieniędzy, podróży,czy niekiedy sposób na `przyrost naturalny`,narodowości się mieszają  . Za kilkadziesiąt lat nikt nie będzie mógł powiedzieć `jestem z danego kraju`,wpierw niech sprawdzi drzewo gen. gdzie jego przodkowie byli...
i mogłabym tak pisać i porównywać,ale zostawię tak na tym kawałku..urywek wspomnień i przemyśleń. Dobranoc