poniedziałek, 10 marca 2014

6. `Wieża Babel`

Może nie wieża a wyspa..
Dawno nigdzie nie spotkałam tak wielu narodowości...W jednym miejscu,tzn. w moim miejscu pracy,ale i nie tylko można spotkać ludzi  z wielu krajów Europy.A i każdego historia i pochodzenie jest wielonarodowa. W dzisiejszych czasach chyba rzadkością jest osoba która nie pracowała gdzieś za granicą. W ciągu ostatnich 3 miesięcy miałam styczność z Słowakami, Czechami, Węgrami, Portugalami, Grekami, Ukraińcami, Białorusinami, Litwinami, Turkami, Hiszpanami,no i Anglikami,w tym Słowakiem pochodzenia węgierskiego, Węgierkę pochodzenia portugalskiego, Polkę urodzoną w Grecji,czy Polaka w Hiszpanii.Nie wiem czy wszystkich wymieniałam.Gdyby tak z nimi dłużej pracować można byłoby zostać poliglotą :) Choć tak rozmyślając,najwięcej ludzi pochodzi z bloku wschodniego i Polski, co i pomimo różnych opinii,wpływa pozytywnie na gospodarkę.W sklepach nie tylko typowo narodowym,ale i w hipermarketach, można znaleźć, żywność, słowniki, mapy, itp.   Mam wrażenie że firmy taxi,ale nie tylko, oblegają panowie z krajów arabskich. Fabryki ludzie z krajów biedniejszych Europy. Nie spotkasz ludzi z Austrii, Włoch, Islandii, Norwegii czy Finlandii, a rzadko z Hiszpanii,czy Portugalii. `Prawdziwi` Anglicy to coś rzadkiego. Co można zauważyć nie tylko po urodzie(cera,włosy,tusza),wyglądzie(sposób ubierania) ale i zachowaniu,nie pomijając sposobu mówienia. Jeśli chodzi o sposób ubierania...zazdroszczę im tej odporności,przez którą niestraszne im tutejsze wiatry.Mieszkańcy Anglii nawet jeśli termometr wskazuje okolice zera ubierają się jak na nasza wiosnę,nawet dzieci!! no ale w sumie skądś ta odporność się bierze. Czyli tenisówki,często bez skarpetek,leginsy,jakaś tunika,i cienka kurtka,brak czapki,czy szalika,chyba że moda tak `nakazuje`. Trochę inaczej wygląda młodsza młodzież,tzn uczniowie, każda szkoła ma swój kolor, każdy uczeń ma obowiązek noszenia mundurku w kolorze swojej szkoły,Czyli ciemne spodnie.spódniczka na kant,biały t-shirt i sweterek w danym kolorze. Kiedy wybija godzina 15ta,na ulicach można zauważyć fiolet,czerwony,zielony i niebieski.Małe,kolorowe ludziki wybiegają z szkolnych murów. Również tu można zauważyć wielonarodowość, ale dzieciom nawet jeśli nie urodzonym tutaj,łatwiej jest się przystosować i nauczyć języka. Poprzez zabawę,otwartość i optymizm jest im łatwiej.
  W myślach podsumowując moje podróże mogę stwierdzić że nieważne gdzie,w dzisiejszych czasach, mało jest tych rdzennych mieszkańców,ludzie ciągle się przemieszczają,czy to potrzeba pieniędzy, podróży,czy niekiedy sposób na `przyrost naturalny`,narodowości się mieszają  . Za kilkadziesiąt lat nikt nie będzie mógł powiedzieć `jestem z danego kraju`,wpierw niech sprawdzi drzewo gen. gdzie jego przodkowie byli...
i mogłabym tak pisać i porównywać,ale zostawię tak na tym kawałku..urywek wspomnień i przemyśleń. Dobranoc





1 komentarz:

  1. Swietny wpis! Wreszcie sie doczekalam i jest swietny rewelacyjny. Mundurki w szolach fajna sprawa. Moze to staromodne ale jestemwielka fanka.mundurkow.
    Sciskam i caluje!

    OdpowiedzUsuń